Archiwum 15 listopada 2015


lis 15 2015 Kto kogo kopiuje
Komentarze: 0

 Podobieństwo kolorów i kształtów rzadko bywa przypadkowe. Owady i rośliny są zarazem swoimi wrogami, jak i najlepszymi sprzymierzeńcami – nie mogłyby bez siebie istnieć. Ochronne stożki. Czubek odwłoku pluskwiaka z Indii ma kształt stożka, podobnie jak pochwa ochronna młodego pędy bambusa. Są one twarde, zbudowane z wytrzymałych na nacisk substancji. Odwłok owada jest pokryty chityną, która jak pancerz chroni organy wewnętrzne. Pochwę bambusa, osłaniającą miękkii wrażliwy czubek źdźbła, usztywnia celuloza. Na pochwie wyrastają zdradliwe, ostre włoski, które mogą być niebezpieczne dla ludzi – podrażniają skórę, a jeśli zostaną połknięte, mogą nawet doprowadzić do śmierci. Drapieżnik i trawa. Skrzydła tropikalnej modliszki nie nadaja się do latania. Służą jako kamuflaż – modliszka zaczaja się i czeka nieruchomo, Az ofiara podejdzie wystarczająco blisko jej szczypcowatych odnóżek. Wąskie, brązowe skrzydła pozwalają drapieżnicy upodobnić się do uschniętego źdźbła  - np. kukurydzy.

Gdyby usunąć z łąki czy z lasu wszystkie owady, ogarnęłaby nas przerażająca cisza. Choć tego nie zauważamy, na każdym krzaku, trawniku czy drzewie ukrywają się niezliczone roje owadów. Nie mogłyby żyć bez roślin, które dostarczają im pożywienia, schronienia i warunków do reprodukcji.. Wiele owadów jest dla roślin utrapieniem, ale niektóre oddaja im cenna przysługę. Zapylają kwiaty, roznoszą nasiona, rozkładają obumarłe fragmenty roślin i użyźniają glebę. Są wręcz niezbędne. Splata je nierozerwalna, misterna sieć zależności.

Pierwsza para skrzydeł owada ma niemal taki sam kształt jak przekształcony liść, zwany podsadka, wyrastający na szypułce kwiatostanu lipy. Podobny jest nawet układ żyłek i unerwienie liścia. Nieprzypadkowo – zarówno skrzydełko, jak i podsadka służą do unoszenia się w powietrzu. Kiedy straszyk z Nowej Gwinei czuje się zagrożony, udaje martwy fragment rośliny. Pomaga mu w tym brązowy, połyskliwy pancerz,  podobny do suchego owocu lub gałęzi. Poza tym mięśni owada kurczą się tak mocno, że straszyk jest sztywny jak kawałek drewna. Podobnie twarda i odporna na działanie zębów głodnych stworzeń jest wyschnięta torebka nasienna afrykańskiego drzewa Tatraplorum. Skrzydła tropikalnego pasikonika tak doskonale przypominają liście, że maja nawet „pociemniałe ze starości” końcówki. Tak samo wyglądają liście (np. malina) kiedy zaczynają obumierać i zasychają. Dobry kamuflaż się opłaca. Żółte kropki, którymi są usłane liście japońskiego przedstawiciela wilczomleczowatych , nie świadczą o chorobie. To ostrzeżenie – wiele roślin z tej rodziny zawiera trujące soki. Podobnym sygnałem ostrzegawczym SA pomarańczowe plamki na skrzydłach sumatrzańskiego pluskwiaka, którego ciało jest przesycone toksycznymi alkaloidami. Dodatkowy deseń może pełnić funkcję maskującą. Liść nigdy nie jest idealnie zielony – z czasem powstaje na nim niepowtarzalny deseń z nieregularnych plamek. Świadectwo aktu mikroorganizmu. Życie pasikonika z równikowej Amazonii upływa wśród liści. Skrzydła maskują go wśród bujnej roślinności, bo są upstrzone podobnymi plamkami. Czasem odwłok owada upodabnia go do liści – widoczne są nawet fałszywe nerwy bardzo podobne do tych np. jak liście kasztanowca. Maskowanie to jedyna forma obrony straszyków.

Pierwsze rośliny pojawiły się na Ziemi około 400 milionów lat temu, owady około 50 lat później. Jednak niebywała różnorodność obu tych grup i ich gatunków wykształciła się dopiero ok. 135 milionów lat temu. Zapalnikiem eksplozji różnorodności było pojawienie się roślin kwiatowych. Znamy dziś około milion gatunków owadów – to, grupa zwierząt, która odniosła największy sukces ewolucyjny. Wspólna ścieżka rozwoju zaowocowała podobieństwem kolorów i kształtów. Podobieństwa są wykorzystywane do skomplikowanych międzygatunkowych rozgrywek. Jaja niektórych patyczaków wyglądają jak nasiona – mimo to mogłyby zostać zniszczone przez osy, ale …roślinożerne mrówki nie rozpoznają fałszerstwa i ukrywają „nasiona” w swych bezpiecznych,  podziemnych korytarzach Młode patyczaki mogą tam spokojnie się rozwijać i wykluwać. Rośliny bywają nie mniej wyrafinowane. Kwiaty storczyków są łudząco podobne do samic much, czy pszczół, w dodatku pachną feromonami jak one Samce próbujące kopulować z fałszywymi „partnerkami” przenoszą pyłek z kwiatka na kwiatek. Czasami tylko niektóre części owadów przypominają fragmenty roślin – i to może pomóc się ukryć. Niekiedy trudno powiedzieć kto kogo kopiuje, owad roślinę, czy roślina owada. Nieważne kto zaczął, liczy się wspólnota interesów. Te dwie grupy stworzeń nie mogłyby dziś żyć bez siebie, mimo, że toczą nieustanna walkę o przetrwanie.

lis 15 2015 Oko Świtu cd
Komentarze: 0

 Mata Hari cd …

Po kilku miesiącach bezowocnych przesłuchań, w trakcie których Mata Hari upierała się przy swej niewinności, 24 czerwca 1917 roku odbył się proces przed sądem wojennym. Na wszystko miała logiczne argumenty. Mimo słabo udokumentowanych zarzutów zawartych w akcie oskarżenia, można było przewidzieć, że zostanie uznana winną. Francuskie dowództwo rozpaczliwie potrzebowało kozła ofiarnego. Wyrok śmierci nie został wykonany od razu, toteż w ciągu kilku kolejnych miesięcy oczekiwania Mata Hari stawała się coraz bardziej nerwowa i przygnębiona. Spała spokojnie jedynie w sobotnie noce, w niedziele bowiem nigdy nie wykonywano egzekucji. Propozycję swojego adwokata, aby spróbowała odroczyć wykonanie wyroku zachodząc z nim w ciąże, Mata Hari odrzuciła z oburzeniem. Wolała pokładać nadzieje w prośbie o ułaskawienie, którą przesyłała do prezydenta Francji. Jej petycja została odrzucona.  W poniedziałek, 15 października, obudzono ja przed świtem i adwokat bezbarwnym głosem oznajmił  jej , że umrze tego ranka. Pamiętając o swojej reputacji, 41-letnia kobieta starannie dobrała strój. Założyła perłowa suknie, wieli słomiany kapelusz oraz najlepsza parę butów. Na ramiona narzuciła płaszcz. Potem naciągnęła na dłonie rękawiczki i dopiero wtedy była gotowa do wyjścia. Przewieziono ją na peryferie miasta. Tam czekał już pluton egzekucyjny – 12 ludzi ustawionych wzdłuż trzech bloków pustego kwadratu, na środku którego stało obdarte drzewo. Mata Hari zdecydowanym krokiem podeszła do drzewa. Przyjęła przysługujący skazańcom kieliszek rumu, ale nie zgodziła się na przywiązanie do pnia ani na opaskę – chciała patrzeć w oczy wykonującym wyrok żołnierzom. Kiedy mgłę przeszyły pierwsze promienie słońca, towarzyszący jej ksiądz i zakonnica wycofali się, pluton stanął w gotowości, a dowódca dał znak. Ciszę rozdarło 12 strzałów i martwe ciało Oka Świtu osunęło się na ziemie. Pena niesamowita historia wyjaśniła później niezwykły spokój, jaki okazała skazana w chwili egzekucji. Niejaki Pierre de Morrisac, jej młody wielbiciel, zdołał przekupić żołnierzy, aby załadowali swe karabiny ślepymi nabojami. Egzekucja miała zostać swingowana, tak jak w operze Toska Pucciniego. Ale spisek, podobnie jak w operze, nie udał się – w karabinach tkwiły prawdziwe naboje i nie podejrzewającą niczego ofiarę spotkała szybka śmierć. Umierając zyskała nieśmiertelność jako szpieg, choć prawdopodobnie nigdy nim nie była.

 

Skandal, który wstrząsnął Wielką Brytanią w 1963 roku, miał co najmniej jedna cechę wspólną ze sprawa Maty Hari. Zamieszana weń kobieta, oskarżona o szpiegostwo, swobodnie obdarowywała mężczyzn względami seksualnymi. Miała jednak szczęście i nie stanęła przed plutonem egzekucyjnym. W 1957 roku, niespełna 16-letnia Christine Keeler przyjechała do Londynu. Pracowała w sklepie z odzieżą, a potem w restauracji, ale chciała być modelką. Gdy została tancerka topless w kabarecie, w którym bywało wielu Amerykanów i Arabów, poznała osteopatie i artystę Stephena Warda. Ward zdobywał względy osób bogatych i sławnych malując ich portrety i przedstawiając piękne dziewczyny niespokojnym panom w średnim wieku. W czerwcu 1961 roku Keeler mieszkała już z Wardem, który zapoznał ją m.in. z sekretarzem stanu do spraw wojskowych w rządzie Harolda Macmillana, oraz attache marynarki Związku Radzieckiego w Londynie. Zazdrosny sekretarz, poszedł za nią do mieszkania Warda i, aby wybawić ją na zewnątrz, zaczął strzelać w budynek. Wszczęte przez policje śledztwo ujawniło jej powiązania z ministrem obrony i radzieckim oficerem. Skandal zmusił ministra do rezygnacji z urzędu. W czasie procesu o stręczycielstwo Ward popełnił samobójstwo, natomiast panna Keeler sprzedała swą historię prasie za godziwą cenę.