Archiwum 14 stycznia 2016


sty 14 2016 Odkrywca Troi
Komentarze: 0

 Henryk Schliemann przyszedł na świat w 1822 roku w przygranicznej niemieckiej wiosce. Gdy miał 9 lat matka zmarła w kolejnym połogu. Ojca, biednego pastora, wygnano z parafii za uganianie się za kobietami. Henryk musiał rozstać się ze swoją dziewczyną Minną i zaczął terminować jako pomocnik sklepikarza. W dzieciństwie pastor opowiadał dzieciom o bohaterach z Iliady Homera. Opowieści te poruszyły wyobraźnią dzieci. Na 7 urodziny Henryk dostał od ojca ilustrowaną historię świata, gdzie natychmiast wyszukał starożytną Grecję. Od tej chwili chłopiec pałał pragnieniem zdobycia jak najwięcej informacji o starożytnej Grecji. Dorosły już Schliemann żywił przekonanie, że jego losem pokierowało przeznaczenie, gdy od harówki w sklepie wybawiło go przeznaczenie – beczka cykorii. Po jej podniesieniu dostał krwotoku, porzucił sklep i pieszo poszedł do Hamburga, gdzie w kilka dni ukończył kurs rachunkowości. W 1840 roku sprzedał zegarek i wsiadł na statek do Wenezueli. Sztorm zatopił statek a Henryk wpadł do morza. Z pomocą przyszła mu beczka, której trzymał się przez wiele godzin aż został wyciągnięty przez ratowników. Jego bagaż tez ocalał jako jedyny i nienaruszony.  Wykorzystał nadarzającą się okazję i został księgowym w Amsterdamie, Żył skromnie poświęcając każdą chwilę na naukę oraz doskonalenie i tak już świetnej pamięci. W niecały rok opanował płynnie holenderski, angielski, francuski, hiszpański, włoski i portugalski, co umożliwiło mu podjęcie pracy w firmie importowo-eksportowej. Kiedy nauczył się rosyjskiego i zaczął prowadzić korespondencje w języku, którego nikt inny nie mógł odczytać, 25letni Henryk dostał nominację na głównego przedstawiciela firmy w Petersburgu. Zarobił dużo pieniędzy i ośmielił się napisać list z prośbą o rękę Minny. Jej ojciec odpisał, że wydał już córkę za mąż. Informacja ta załamała młodego handlowca. Przez następne kilka lat stale podróżował i marzył o ucieczce.  Jego młodszy brat, który uciekł do Kalifornii  i tam zgromadził spory majątek w czasie gorączki złota, zmarł. Gdy Schliemann dowiedział się o tym, postanowił odzyskać pozostawione przez niego pieniądze i pomnożyć je. Udał się więc do Panamy. W Sacramento dowiedział się, że wspólnik brata ulotnił się razem z pieniędzmi. Henryk otworzył małą firmę handlującą okruchami i pyłem złota. W trakcie dziesięciomiesięcznego pobytu w Kalifornii, przeżył katastrofalny pożar, ataki żółtej febry i zdołał odłożyć 400 tysięcy dolarów. Udał się ponownie do Rosji. Przejazd przez Przesmyk Panamski w nieustannej ulewie niemal zakończył się katastrofą. Aby przeżyć podróżni jedli surowe mięso iguan. Zgubieni, głodni i zwaśnieni podróżnicy stali się niebezpieczni. Podczas bezsennych nocy, z nożem i rewolwerem w ręku, Henryk pilnował swojego złota i czeków, walcząc z bólem w trawionej przez gangrenę nodze. Ale przeżył.  C d n….

 

Dopisek:Mały Johan Rockefeller powiedział : „ Jak dorosnę chce mieć 100 tysięcy dolarów”. Żyjąc w skromnych warunkach dziecko koncentrowało swoją niezwykłą inteligencje na osiągnięciu jednego celu: zarobienia pieniędzy. Do chwili śmierci Rockefeller zgromadził 26,5 miliona dolarów. 26 września 1855 roku bezrobotny młody Rockefeller otrzymał pracę, jego tygodniowa pensja wynosiła 4 dolary. Miał też zwyczaj zapisywania wszystkich wydatków i przeznaczeniu 10-tej części dochodu na cele dobroczynne. Mając 28 lat założył ze wspólnikiem małą hurtownię, ale dopiero odkrycie ropy w Pensylwanii w 1865 roku dało mu okazję do zbicia majątku. Z czasem kontrolował około 95% amerykańskiego przemysłu naftowego. Przywykły do ciężkiej pracy i do wydawania milionów na dobroczynność Rockefeller związany był z bogactwami ukrytymi pod ziemią. Sławę zawdzięcza bardziej skarbom natury niż dziełom własnych rąk.