tułaczka
Komentarze: 0
Pięć wieków tułaczki „ Sądu ostatecznego”
Miał zdobić jeden z kościołów we Francji. U Hansa Memlinga zamówił go pewien bankier Angelo di Jacopo Tani. Dzieło miało być dostarczone do Florencji. Na przewożący go galon napadli korsarze płynący statkiem „Piotr z Gdańska”. Zdobyte łupy podzielili zgodnie z prawem morskim, pomiędzy siebie, załogę oraz gdańskich patrycjuszy . W ten sposób obraz trafił do kościoła Najświętszej Marii Panny w Gdańsku, gdzie zawisł w kaplicy św. Jerzego. Zaczęła się batalia o obraz. Do papieża Sykstusa IV i Karola Śmiałego dołączyli cesarz Rudolf II i car Rosji Piotr Wielki – kolekcjoner dzieł sztuki. Rudolf chciał zapłacić 40 tyś talarów, Piotr Wielki chciał wejść w jego posiadanie żądając wydania obrazu w ramach wojennych kontrybucji. Obraz pozostał w Kościele Mariackim. W 1807 roku z okupowanego wówczas przez armię francuską miasta wywiózł obraz do Paryża dyrektor Luwru – baron Vivant Denon. Tu obraz też długo nie zabawił. Po klęsce Francuzów w 1815 trafił do Niemiec, skąd uroczyście zwrócono go do kościoła NMP. Pod koniec II wojny światowej obraz został wywieziony w głąb Rzeszy. Tam przechwycili go Rosjanie. Zwrócili go Polsce w 1956 roku. Nie trafił jednak do Kościoła Mariackiego ale do Gdańskiego Muzeum Narodowego. Tryptyk został namalowany na drewnie temperami i farbami olejnymi. Ma wysokość 242 cm. Szerokośc180,8 cm. A kazde ze skrzydeł po 90. Pięć wieków tułaczki „ Sądu ostatecznego”
Miał zdobić jeden z kościołów we Francji. U Hansa Memlinga zamówił go pewien bankier Angelo di Jacopo Tani. Dzieło miało być dostarczone do Florencji. Na przewożący go galon napadli korsarze płynący statkiem „Piotr z Gdańska”. Zdobyte łupy podzielili zgodnie z prawem morskim, pomiędzy siebie, załogę oraz gdańskich patrycjuszy . W ten sposób obraz trafił do kościoła Najświętszej Marii Panny w Gdańsku, gdzie zawisł w kaplicy św. Jerzego. Zaczęła się batalia o obraz. Do papieża Sykstusa IV i Karola Śmiałego dołączyli cesarz Rudolf II i car Rosji Piotr Wielki – kolekcjoner dzieł sztuki. Rudolf chciał zapłacić 40 tyś talarów, Piotr Wielki chciał wejść w jego posiadanie żądając wydania obrazu w ramach wojennych kontrybucji. Obraz pozostał w Kościele Mariackim. W 1807 roku z okupowanego wówczas przez armię francuską miasta wywiózł obraz do Paryża dyrektor Luwru – baron Vivant Denon. Tu obraz też długo nie zabawił. Po klęsce Francuzów w 1815 trafił do Niemiec, skąd uroczyście zwrócono go do kościoła NMP. Pod koniec II wojny światowej obraz został wywieziony w głąb Rzeszy. Tam przechwycili go Rosjanie. Zwrócili go Polsce w 1956 roku. Nie trafił jednak do Kościoła Mariackiego ale do Gdańskiego Muzeum Narodowego. Tryptyk został namalowany na drewnie temperami i farbami olejnymi. Ma wysokość 242 cm. Szerokośc180,8 cm. A kazde ze skrzydeł po 90.
Dodaj komentarz